Ciecień – Oddział Partyzancki Armii Krajowej „Topór” – Krzyż Partyzancki i altana   

               Masyw Cietnia (829 m n.p.m.) stanowi osobliwość w  krajobrazie Beskidu Wyspowego. Jego długi grzbiet rozciąga się z północy na południe oddzielając od siebie doliny: Krzyworzeki i  Stradomki. Przez lata góra stanowiła naturalną granicę podziału administracyjnego powiatów limanowskiego i  myślenickiego. Choć wzmianki o górze pojawiają się już w drugiej połowie XIV wieku, to najwięcej wydarzeń odnotowano w  czasie II wojny światowej. Ciecień dzieli się na kilka pomniejszych wierzchołków. Już w czasie wrześniowych zmagań w 1939 r. lasy masywu górskiego stanowiły miejsce postoju i obserwacji dla jednostek Wojska Polskiego. Wobec niemieckiej przewagi żołnierze 156. rezerwowego pułku piechoty WP ukryli blisko 200 sztuk broni w  Paśmie Cietnia, w  okolicy góry Grodzisko (618 m  n.p.m.). W pierwszych latach okupacji, osiedla położone na wschodnich zboczach góry, niejednokrotnie stanowiły punkt oparcia dla osób ukrywających się przed represjami. Poszukiwani oficerowie oraz żołnierze WP znajdowali tymczasowe meliny, tworząc zręby lokalnych struktur konspiracji. Na południowo-wschodnich zboczach Cietnia, pod polaną Małe Pole, na osiedlu Kadłuby znajdował się dom Mikołaja Bogacza. W gospodarstwie czasowo ukrywali się ppor. Jan Cieślak „Maciej” i  ppor. Jan Grzywacz „Skryty”- organizatorzy konspiracji na Limanowszczyźnie. Lasy Cietnia były kontrolowane przez niemiecką administrację –  stopniowo poddawane rabunkowej eksploatacji. Z  nadania okupanta nadzór nad zasobami leśnymi prowadzili leśniczy: Uziębło i Zarygiewicz. W lasy Cietnia na polowania przyjeżdżali funkcjonariusze Gestapo z  Nowego Sącza oraz ich goście.

Oddział Partyzancki Armii Krajowej „Topór” – historia altany

Na przełomie lipca i sierpnia 1944 r. z  rozkazu komendanta Obwodu AK Limanowa, kpt. Juliana Krzewickiego „Filipa” w rejonie Tymbark-Szyk utworzono Oddział Partyzancki AK „Topór”. Oddział powstał z  nadwyżek oddziałów ppor. Jana Stachury „Adama”, placówek AK w Tymbarku i Dobrej. W skład grupy weszli partyzanci pochodzący z różnych zakątków okupowanego kraju, ukrywający się na Ziemi Limanowskiej. W ciągu dwóch tygodni do „Topora” dołączyli „spaleni” konspiratorzy z Tarnowa i okolic Gorlic, kilku uchodźców z Wołynia, młodzież krakowska zbiegła przed aresztowaniami, a  nawet obcokrajowcy. Do oddziału dołączyło kilku policjantów „granatowych” z rozbitego posterunku Policji Polskiej w Tymbarku. Dowódcą „Topora” został por. Aleksander Marczyński „Strzemię”, jego zastępcą por. Jerzy Wiśniewski „Sochacki”, szefem oddziału był sierż. Jan Jaroszek „Szczerbaty”. Formacja została utworzona na potrzeby akcji „Burza” w celu prowadzenia działań dywersyjnych na zapleczu wroga. W  pierwszych tygodniach sierpnia, oddział przeprowadził kilka akcji ze zmiennym szczęściem. Nie udało się rozbić załogi bunkra strzegącego mostu kolejowego między Tymbarkiem i Piekiełkiem. Rozbrojono policjantów ukraińskich w kilku zasadzkach między Jodłownikiem, Skrzydlną i  Szykiem. 18  sierpnia dowódca oddziału otrzymał rozkaz przeniesienia się w  masyw Cietnia. Miejscem postoju partyzantów na północno-wschodnich zboczach góry była altana należąca do Opactwa oo. Cystersów w  Szczyrzycu. Drewniane zabudowania były miejscem skupu runa leśnego w okresie letnim, skąd przewożono je do klasztornego majątku lub na folwark w Goduszy. Oddział „Topór” rozlokował swoje kwatery w całym masywie Cietnia, obsadzając poszczególne punkty widokowe czujkami i  patrolami. Aprowizację organizował dowódca placówki Dobra – Skrzydlna „Dwór” ppor. „Wilk”. Żywność była transportowana z tymbarskiej „Owocarni” pod pozorem przewożenia owoców do szkółek drzew owocowych i sadów na folwark w Goduszy. Z pobytu partyzantów na Cietniu zachowało się kilka fotografii zrobionych na tle altany partyzanckiej. Przy altanie istniał posterunek alarmowy z oficerem dyżurnym.

Akcja „Burza” – niemiecka obława w masywie Cietnia

20 sierpnia 1944 r. żołnierze oddziału zostali poinformowani o pacyfikacji osiedla Podlesie pod Śnieżnicą. W tym samym czasie nawiązano kontakt z patrolami oddziałów partyzanckich z Obwodu AK „Murawa” Myślenice, uzyskując informacje na temat niemieckich działań. Patrole „Topora” przeprowadziły kilka akcji rozbrojenia niemieckich żołnierzy na drodze do Kasiny Wielkiej. 18 września oddział został zaalarmowany, że Niemcy otaczając masyw Cietnia, prowadzą tyralierę od strony Gruszowa. Partyzanci znaleźli się w potrzasku, ponieważ po drugiej stronie góry wróg prowadził walkę z partyzantami Zgrupowania AK „Kamiennik”. Pacyfikowane były miejscowości: Wiśniowa i  Lipnik, położone pod masywami Łysiny (891 m n.p.m.) i Kamiennika (827 m n.p.m.). Oddział „Topór” został podzielony na kilka grup. Po nawiązaniu kontaktu ogniowego z  Niemcami wycofano się południowozachodnimi zboczami Cietnia przez szosę Wierzbanowa – Wiśniowa. Niemcy, dotarłszy na grzbiet masywu, odnaleźli pozostałości po partyzanckich kwaterach. Altana została wysadzona w powietrze. Przed rozpoczęciem obławy Niemcy zatrzymali kilkudziesięciu mieszkańców Gruszowa w charakterze zakładników. Po zakończonej akcji na samochody załadowano 40 osób i przewieziono do więzienia w Myślenicach. Następnego dnia zwolniono 20 z nich. Po kilkunastu dniach pozostali mieszkańcy Gruszowa opuścili areszt.

Oddział Partyzancki Armii Krajowej „Wilk 2” – Krzyż partyzancki

Po ewakuacji z Cietnia partyzanci „Topora” otrzymali rozkaz przybycia na koncentrację w  lasy wzgórza Dzielca pod Mogielicą w Słopnicach. W  tym czasie utworzono 1. Pułk Strzelców Podhalańskich AK – żołnierze „Topora” zasilili I batalion podhalańskiego pułku. Pozostali dołączyli do placówki ppor. Wiktora Lacha „Wilka”. Jesienią 1944 r. działali w oddziale odnotowywanym przez historyków jako „Wilk 2”. Współcześnie, na miejscu wysadzonej altany, znajduje się krzyż partyzancki ustawiony przez kombatantów ze Szczyrzyca w 1989 r. Na metalowej tabliczce mylnie zapisano, że w  tym miejscu stacjonował OP AK „Wilk 2”  – w rzeczywistości chodziło o OP AK „Topór”. Krzyż mieści się ok. 100 metrów na północ od żółtego i czerwonego szlaku PTTK prowadzących ze Szczyrzyca na Ciecień.

Tragiczna historia Jana Lesława Gerlaczyńskiego

 Z  masywem górskim Cietnia wiąże się tragiczna historia młodego członka konspiracji Jana Lesława Gerlaczyńskiego, pochodzącego ze Lwowa. W połowie maja 1944 r. w wyniku bombardowania miasta, jego rodzina straciła mieszkanie. Na wojenną tułaczkę udali się do krewnej Jadwigi Pogodowej ze  Skrzydlnej. Gerlaczyńscy zamieszkali w  domu Jana Kozy. Młodzieniec o wyjątkowej urodzie, nazywany w  okolicy Leszkiem, zafascynowany działalnością konspiracyjną, zapragnął wstąpić do struktur lokalnej placówki AK „Dwór” Dobra–Skrzydlna. Od czerwca do października 1944 r. Leszek brał aktywny udział w działalności placówki, transporcie zrzutów ze Słopnic, przewożeniu aprowizacji dla OP AK „Topór” na Cietniu. Do domu powracał tylko na krótkie urlopy. W czasie ich trwania wyrażał swoje rozczarowanie postawą niektórych osób w konspiracji, przypadkami nadużywania alkoholu, grabieży oraz wykonywania ciężkich, pieszych przemarszów z obozowym ekwipunkiem po okolicznych wierchach. Ostatni raz publicznie był widziany w czasie składania wiązanek przez partyzantów na starym cmentarzu w Skrzydlnej (ob. cmentarz ofiar II wojny światowej) z okazji dnia Wszystkich Świętych. Dowództwo lokalnej placówki podejrzewało partyzanta o  kontakty z  okupantem. W tym miejscu należy dodać, że niemiecki aparat represji w tamtym czasie wysyłał w rejon wsi agentów podających się za ochotników do konspiracji, starając się w ten sposób uzyskać informacje o osobach zaangażowanych w pomoc polskiemu podziemiu. 4 listopada 1944 r. przebywający na krótkim urlopie w domu Leszek został zabrany przez patrol partyzancki. W  toku prowadzonego przesłuchania nie uzyskano potwierdzenia tego faktu, pomimo to podjęto decyzję o wydaniu wyroku śmierci. Egzekucję przeprowadzono na południowowschodnich stokach Cietnia, nieopodal osiedla Kadłuby. Zaniepokojona rodzina prowadziła poszukiwania, domagając się informacji od kierownictwa placówki na temat losów Leszka. Dopiero na wiosnę 1945  r. odnaleziono miejsce pochówku i  przeprowadzono ekshumację. Zwłoki pochowano na cmentarzu ofiar  II wojny światowej w  Skrzydlnej i tam znajdują się do dziś. Śmierć Leszka Gerlaczyńskiego stanowi jedną z ciemnych kart konspiracji. To przykład podejmowania pochopnych, błędnych decyzji, które doprowadziły do ludzkiej tragedii.

Źródła:

– Bieniek J., W kręgu Beskidów i Gorców, Szkic do dziejów wojskowego ruchu oporu Ziemi Limanowskiej – część II [w:]Rocznik Sądecki, t. XVIII, Nowy Sącz 1987,

– Bieniek J.,  W kręgu Beskidu i Gorców, część III Działalność partyzancka [w:]Rocznik Sądecki, t. XX, Nowy Sącz 1992,

– Marczyński A., Działalność oddziału partyzanckiego kryptonim „Topór” na terenie obwodu limanowskiego Armii Krajowej latem 1944 r. [w:] Studia Historyczne, Kraków 1987, Z.1,

– Mazur G., Rojek W., Zgórniak M., Wojna i okupacja na Podkarpaciu i Podhalu na obszarze Inspektoratu ZWZ-AK Nowy Sącz 1939-1945, Kraków 1998,

– W opracowaniu treści tablicy wykorzystano materiały na temat śmierci w czasie okupacji Jana Lesława Gerlaczyńskiego, ze zbiorów Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie.

Przewiń do góry