W Lubomierzu od połowy lat trzydziestych ubiegłego stulecia opiekę nad parafią objęli oo. Franciszkanie z Prowincji Św. Antoniego i bł. Jakuba Strzemię. W sposób szczególny starano się zwrócić na szerzenie oświaty, kultywowania religijnych tradycji i obyczajów. Pierwszym administratorem był o. Teofil Bazan, który w pobliżu kościoła wybudował plebanię. Po rozpoczęciu niemieckiej okupacji Lubomierz początkowo znajdował się poza ośrodkami powstającej konspiracji. W marcu 1943 r. handlarz, domokrążca Jan Wąchała w wyniku zatargu zamordował volksdeutscha Waleriana Weissa, leśniczego w Lubomierzu-Rzekach. Początkowo Niemcy zebrali 25 zakładników z Lubomierza. Wobec braku udowodnienia winy po stronie mieszkańców wsi odstąpiono od surowych represji. Gestapo postanowiło zwrócić uwagę na powiązania lokalnej społeczności oraz Franciszkanów z powstającymi w Gorcach oddziałami partyzanckimi. Nie wiadomo, czy konspiratorzy, partyzanci w tamtym czasie często odwiedzali plebanię w Lubomierzu. W sobotnią, lipcową noc Lubomierz został otoczony przez kilkuset policjantów i żandarmów. Mieszkańców spędzono na cmentarz parafialny, gdzie nakazano wszystkim leżeć twarzą do ziemi przez kilka godzin. W tym czasie na plebanii Niemcy prowadzili brutalne przesłuchanie: proboszcza o. Edmunda Dulika, wikarego o. Marcelego Leję i brata Tomasza Pilcha. Wszystkich przesłuchiwanych dotkliwie pobito, a następnie skuto. Aby wywrzeć silniejsze wrażenie na mieszkańcach, na ich oczach budynek plebanii spalono. Zatrzymanych zakonników załadowano na samochody i wywieziono do więzienia w Nowym Sączu. W 2019 r. w setną rocznicę erygowania parafii w Lubomierzu w kościele odsłonięto tablicę zawierającą informacje na temat niemieckiej pacyfikacji wsi w 1943 r. Upamiętniono wszystkich uczestników lipcowego dramatu oraz walczących o niepodległość ojczyzny.
Zdjęcie główne: Lubomierz. Kościół Św. Józefa Oblubieńca NMP, Fot. J. Wolski.